
Byłam też "fajną Panią" i wydzieraliśmy się wokalnie przy rockowym Tuwimie o odwadze i bohaterstwie.


Stworzyliśmy grę, w dziale miejskich pamiątek, przy wystawie "Polaków drogi do wolności" . Trzeba było tropić rozwiązania zagadek wśród zbiorów Pana Mirosława Borowskiego, dmuchać na kostkę, by ominąć magiel, który wciągał pionek na jedną kolejkę i błagać los o skok na centryfugę...

Latarenki rozświetlały myśli, a centryfuga stawała się wyrzutnią - przeskakiwałeś kilka pól naprzód.
Przy "Pocztówkach z Pomorza" powstały pachnące, trójwymiarowe scenografie z lat 30 XXw , w klimacie retro, niestety aparat odmówił posłuszeństwa...
2 komentarze:
Baaardzo fajny pomysł z tą grą :)
A ile emocji! I ten kłopotliwy telefon z bakielitu.... Jak zadzwonić? Przecież nie ma przycisków?!
Prześlij komentarz