poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Pół orzeł pół lew

Nie mogło się obyć bez piór... W Bramie Sztuk ryczenio-skrzeczenie i machanie skrzydłami. Nie starczyło nam już czasu na szpony z połyskliwej folii ale przezabawnie dyndały jęzory i charczały struny głosowe.



























































































W role gryfów z miejskiego herbu wcieliły się dziewczyny jak lwice: Julia i Viki oraz drapieżne chłopaki: Krzyś, Patryk, Kacper i Kajetan.

3 komentarze:

JaWi pisze...

:) super zabawa .....

Jak tam wygląda przyszłość projektu?

madame de mode pisze...

Czekam na decyzję urzędników dzielnicy:).

madame de mode pisze...

Jeśli pytasz o stołeczny... pracownia szaleje po piracki, podróżuje do Tybetu i snuje plany na kilka miesięcy wprzód. Relacja niebawem.